Co o tym dwoże pisał Władysław
Frączek?
"Dwory"
Dwór w
mojej wyobraźni dziwnie się kojarzył
z czymś
tajemniczym w świecie mych wzruszeń i marzeń,
albowiem
wieś do komnat nie miała dostępu.
Dwór
pański dla pospólstwa zawsze był zamknięty,
obcy,
niedostępny. Przeto nigdy swą nogą
nie
było mi dane przekroczyć tych progów.
Obcość
ową wzmagały szerokie pól łany
bez
zagonów, które zbożami obsiewano,
gdzie w
żniwa najemników krzątało się wielu.
Obcy
był mi też pałac z girlandami chmielu,
co
białe ściany dworu okrywał jak szatą.
wielki
czyniąc kontrast z wiejskim płotem i chatą.
Stał
ów dworek w odrodzie wśród różnych rodzajów
drzew,
których nadaremno szukałbyś gdzieś w gaju.
Dwór
słyszał, lecz ciekawość dziwną wzbudził u mnie:
wsłuchiwałem
się w dzwonek, co każde południe
ordynarię
dworską zwoływał do obiadu.
Ów
dzwonek na słupie zawieszony wśród sadu
przy
innej też okazji rytmicznie wydzwaniał
melodię,
jak pieśń świętą, co ziemię osłania
w porze
burz porywistych, błyskawic i gromów,
które
milkną przed głosem poświęconych dzwonów.
Właścicielem
folwarku był pan Reklewski.
Lecz nie
miasłem dostępu do ksiąg, kronik dworskich,
gdzie
bym poznać mógł dzieje prastarego rodu
i nie
wiem, skąd on przybył do sąsiednich Rogów.
Drugi
dwór Reklewscy posiadali w Olszanie
z
modrzewia zbudowany w świerkowej altanie.
Trzeci
dwór w pobliskim znajdował się Świdniku
w starym
parku, gdzie brzozy pachniały i lipy.
Ale
dwór ten już innych miewał właścicieli.
Chciałbym
się z historią jego również podzielić
|